środa, 8 maja 2013

Tak niewiele...

Dobry wieczór :).
Rzadko zdarza mi się pracować jeszcze o tej porze, ale postanowiłam tego posta napisać mimo wszystko. Chciałam zrobić to z samego rana, ale się nie udało dlatego piszę teraz. Fakt jestem zmęczona bo dzień był pracowity i od samego rana godziny biegły błyskawicznie, ale ja lubię jak wszystko dokoła "tętni" życiem. Hm mam rzeczywiście niesamowite pokłady energii i kiedy wielu już opada z sił ja jeszcze mogę biegać, załatwiać, działać. ADHD :)? Nie to zwyczajna radość życia, która oczywiście ma swoje "źródełko" niesamowicie mnie pobudzające do życia. Choć teraz kiedy dzień dobiegł końca moja energia powoli usypia, jutro też jest dzień i masę wyzwań mnie czeka.
Chciałam dziś napisać parę słów o wdzięczności - nie takiej z obowiązku, komuś za coś, ale tej płynącej z serca, która może dać nam prawdziwą siłę. Zastanówcie się Kochani przez chwilę jak często jesteście wdzięczni tak zwyczajnie, po prostu za coś co macie? Tak często słyszę pytania "A co ja mam takiego? Za co mam dziękować?" No właśnie, tak rzadko doceniamy to co nas otacza, co mamy, przyjmując za pewnik, który nam się należy. Czy doceniamy i dziękujemy za nasze zdrowie, za zdrowe ręce, nogi, za nasz wzrok, słuch - za to wszystko co pozwala nam bezproblemowo funkcjonować? A może myślimy o tym dopiero jak nas coś boli, zaczynamy chorować? Czy okazujemy naszą wdzięczność za pracę, dom, pieniądze, za naszych bliskich? Czy zwracamy uwagę na wodę płynącą z kranu, na prąd w kontakcie? No właśnie, a przecież to są bardzo istotne składniki naszej codzienności, które jeśli normalnie funkcjonują nie są specjalnie przez nas zauważane. Ilu ludzi musiało na to wszystko pracować i wciąż pracuje żeby puzzle do siebie idealnie pasowały, żebyśmy się nie musieli martwić choćby o rozmrożoną lodówkę gdy nagle braknie prądu? A jedzenie, słońce, kwiaty, zwierzęta, niebo - to wszystko co tworzy nasz świat? Kiedy ostatnio to zauważyliście, kiedy powiedzieliście "dziękuję". Sami widzicie jest za co. Malutkie i proste słowo "dziękuję", otwiera tak wiele drzwi. Nic nie kosztuje, a może diametralnie odmienić nasze życie bo jest prawdziwym skarbem. Dzięki wdzięczności możemy pozbyć się negatywnych emocji i emanujemy pozytywną energią, mamy w sobie światło, które inni w nas dostrzegają i to światło ich przyciąga. Odczuwając wdzięczność okazujemy miłość - to co dajemy z siebie do nas wraca i to w jeszcze większej ilości. Jednocześnie uczucie wdzięczności eliminuje negatywne emocje. Nawet kiedy znajdziemy się w kiepskiej sytuacji możemy poszukać czegoś za co jesteśmy wdzięczni, dzięki temu możemy pokonać negatywne rzeczy. Tak wiem i już widzę, niektórych sceptyków kręcących głowami i mówiących, że to tylko takie gadanie, tak zwane głodne kawałki, ale rzeczywistość jest dużo trudniejsza. Owszem jest, ale czy ktoś powiedział, że będzie łatwo? Życie to praca, codzienna i jeśli chcemy by było jak najwięcej tych dobrych dni musimy w to włożyć swój wysiłek. Zacznijmy więc może od uśmiechu i "dziękuję" dla osoby, która jest obok nas, za to, że właśnie przyniosła nam herbatę, może okryła ciepłym kocem, albo się do nas zwyczajnie przytuliła? A może za właśnie kończący się dzień? Może za dobrze przespaną noc kiedy jutro rano wstaniemy?
 Może dzisiaj dość emocjonalnie i psychologicznie, ale chciałam żebyście się zastanowili nad tematem. Sama bardzo staram się stosować to w swoim życiu, przynajmniej od pewnego czasu i widzę różnicę. Jest mi zwyczajniej łatwiej i lepiej, może ktoś z Was też spróbuje? Miałam dziś piękny dzień, dziękuję za niego bardzo szczerze, tak z głębi wnętrza, mam za co i doceniam :). A jutro rano mam nadzieję wstać po dobrze przespanej nocy, powitać z radością kolejny dzień i wiem, że na pewno będę miała za co dziękować kiedy się skończy. Może to jest właśnie ta moja "tajemnicza siła", o którą tak często jestem pytana? Odpowiedź na to skąd biorę w sobie tyle siły by poradzić sobie z kolejnym problem, a wierzcie mi trochę ich było i wiem, że mogłyby załamać niejednego człowieka....
Dziękuję też Wam, że tu zaglądacie i jesteście moimi wiernymi czytelnikami, jestem szczęśliwa, że to grono się poszerza. Tak samo jak cieszy mnie świadomość, że coś z mojego pisania daje ludziom wiarę i nadzieję, że można sobie radzić z najtrudniejszymi sprawami.
Tobie też dziękuję, że jesteś, tak zwyczajnie po prostu, to dla mnie niesamowicie ważne - moja życiowa energia :)
Życzę Wam Kochani dobrej nocy i pięknego poranka, dobranoc...

"Wdzięczność to szczepionka, odtrutka i antyseptyk"
John Henry Jowett




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz