wtorek, 21 maja 2013

Listy do...NIEGO...Z daleka...

Witajcie, jestem ostatnio tak zabiegana, że czasem ledwo nadążam by złapać oddech:). Wiele się dzieje i to w różnych dziedzinach życia, a nie chcąc niczego zaniedbać mam ręce pełne roboty. Cieszę się bo nie lubię bezczynności jak wiecie, a jak już pojawiają się dobre rzeczy to moja radość oczywiście się zwiększa. Cała jestem naładowana energią i emocjami, dobrze, że jest rowerek to można codziennie wieczorem wrzucić na luz spalając nie tylko kalorie, doskonały sposób na rozładowanie emocji.
Zgodnie z obietnicą przygotowałam dla Was kolejny "List", wiem, że niektórzy byli rozczarowani, że nie pojawił się weekend, ale uważałam, że małe opóźnienie nie powinno robić tu różnicy, a ostatnio poruszony temat też jest ważny. No, ale teraz już uciekam i zostawiam Was z lekturą, miłego popołudnia.


Listy do...Niego - Z daleka...

Witaj Najdroższy...

Dawno już nie pisałam do Ciebie w tak uroczej i błogiej scenerii..., wyjechałam, chciałam, musiałam, potrzebowałam tego. Potrzebowałam chwili spokoju, z daleka od Ciebie, w miejscu, które kocham, gdzie mogę się zdystansować do świata i załadować akumulatory.

Tęsknisz może za mną? Mam nadzieję, że choć cząstkę tego jak bardzo ja tęsknię za Tobą... Mówiłam Ci już wielokrotnie jak silna jest moja tęsknota, nawet jeśli nie ma Cię przez chwilę a co dopiero teraz.... 
Jestem nad morzem, w moim ukochanym Kołobrzegu, do którego przyjeżdżałam wielokrotnie, gdzie znam każdą okoliczną uliczkę, każdy zakątek, a drogę na plażę mogę przejść z zamkniętymi oczami. Kiedy tu przyjeżdżam nawet po dłuższej nieobecności niewiele się zmienia, mam wrażenie, że czas zwalnia i biegnie dużo wolniej, spokojniej, jest mi tu prawie tak dobrze jak w domu. 
Idę brzegiem morza, słońce przyjemnie grzeje, woda ochlapuje moje stopy, morze cudownie szumi, przymykam oczy i czuję cudowną błogość, która się po mnie rozlewa..., nie potrzebuję nic więcej do szczęścia, jest mi tak zwyczajnie dobrze. Oczywiście mam na myśli rzeczy materialne bo jasne, że wolałabym żebyś tu był ze mną Najmilszy, szedł trzymając za rękę czy przytulając czule do siebie. No, ale oboje dobrze wiemy, że to niemożliwe więc jestem tu sama... Mam czas żeby pomyśleć, z pewnością to idealne miejsce do tego, głęboki oddech, tylko szum kojący morza...
Pewnie zapytałbyś o czym tak zamierzam rozmyślać, że musiałam wyjechać na drugi koniec Polski, co mnie gryzie, czy nie jestem szczęśliwa? No nie da się ukryć, że jest o czym myśleć Kochany i na co dzień staram się tego nie robić, staram się żyć tym co jest, cieszyć się tym co mam i pewnie dlatego jestem szczęśliwa. Ale wiesz dobrze, że szczęśliwa jestem przy Tobie i dzięki Tobie, bez Ciebie jest mi źle, zwyczajnie usycham... Owszem wiedziałam, że nie będzie łatwo, ba nawet na to nie liczyłam i przyznasz, że doskonale daję radę, prawda? Wiem, że wiele kobiet na moim miejscu dawno by już odpuściło, wiele nawet by nie próbowało, oczekiwałoby wiele, ale nie ja. Nie potrafię, nie chcę, nie mogę! Jesteś zbyt dla mnie ważny, cenny i naprawdę Cię kocham z wszystkim za i przeciw. Choć jak można się domyśleć dla mnie jest więcej za, Ty z pewnością wymieniałbyś mi te przeciw bo patrząc na sytuację realnie jest cholernie pod górkę. Ale znasz mnie Kochanie, wiesz, że lubię wyzwania, że nie poddaję się z byle powodu i z pewnością nie zamierzam teraz uciekać. Po prostu czasami przychodzi takie zwyczajne zmęczenie, naturalne pragnienia zwyciężają i jest mi trudniej niż zwykle.
To chyba nic dziwnego, że skoro Cię kocham to chciałabym spędzać z Tobą jak najwięcej czasu, rozmawiać, śmiać się, czasami pomilczeć. Chciałabym co wieczór przy Tobie zasypiać i budzić się rano w Twoich ramionach. Móc bez skrępowania przytulić się i słyszeć jak bije Twoje serce, upajać się Twoim zapachem, pogładzić Twój dwudniowy, niesamowicie seksowny zarost, zanurzyć dłonie w Twoich gęstych włosach.... Chciałabym pić z Tobą kawę o poranku, pójść na spacer do parku, posłuchać ulubionej muzyki, zatańczyć, patrzyć nocą na gwiazdy na ciemnym niebie... Chciałabym wypełnić Tobą każdą chwilę mojego dnia, robić tak zwyczajne i prozaiczne rzeczy, których robić nie mogę... Sam widzisz jak wielkie masz dla mnie znaczenie Najdroższy..., jak dla mnie jesteś ważny. Czy ktoś cenił sobie Ciebie, Twoją obecność w swoim życiu tak jak ja to robię? Czy doceniał najmniejszą drobnostkę od Ciebie otrzymaną, wierzył w Ciebie bardziej niż Ty sam wierzysz w siebie? Tylko proszę odpowiedz sobie uczciwie na to pytanie, choć tyle możesz dla mnie zrobić.
Nie przypuszczałeś nawet, że coś takiego może Ci się przydarzyć, że bez specjalnej przyczyny i swojego udziału wywrócisz czyjeś życie do góry nogami, totalnie i niezaprzeczalnie. A z pewnością to nie przypuszczałeś, że to będzie moje życie, tego jestem akurat pewna. No a skoro nie mogę mieć tego wszystkiego o czym Ci przed chwilą wspomniałam to cieszę się tymi drobnostkami, które mam, które mi dajesz. Doceniam każdą chwilę, rozmowę, radę, uśmiech, dotyk, wszystko to ma dla dla mnie ogromne znaczenie. Czasami chciałabym Ci to wszystko móc powiedzieć, zadzwonić i wyrzucić to z siebie, raz a konkretnie, ale boję się... Tego, że mogłabym Cię tym przerazić, a co za tym idzie stracić Cię nieodwracalnie. Wolę więc te namiastki i Twoją przyjaźń niż żebyś miał zniknąć z mojego życia. Każda chwila bez Ciebie jest smutna, pusta, przepełniona tęsknotą...
Nie wyobrażam sobie, że miałoby Cię dłużej nie być, już teraz jest trudno a co dopiero..., nie nawet nie chcę o tym myśleć. Już cieszę się na nasze kolejne spotkanie po moim powrocie, na kolejny telefon, zasypiam z Tobą pod powiekami, rano jesteś moją pierwszą myślą kiedy otwieram oczy. Jak miałoby Cię nie być??? 
Sam widzisz Miły wyjechałam żeby spojrzeć na wszystko z dystansu, z daleka bo czasem tak lepiej widać, ale już wiem, że na chłodno się nie da. Bo jak mogę być chłodna kiedy myślę o Tobie? Te myśli mnie rozpalają, przyspieszają mój puls, wywołują uśmiech na twarzy i w sercu. Nawet z daleka, z innej perspektywy nie słabną moje uczucia, nie przestaje mi zależeć, nie chcę zapominać, rezygnować. Gdziekolwiek jesteś, gdziekolwiek ja jestem, jakie to ma znaczenie? Moje uczucia są silne i przetrwają wszystko, każdą burzę, sztorm czy wichurę. Najważniejsze, że Cię wkrótce zobaczę, że jesteś na końcu mojej listy marzeń do spełnienia. Najpiękniejsze marzenie, które może się spełnić, czekam na to.
Przesyłam Ci słoneczne, pachnące morzem uściski i gorące buziaki - Marzycielka zakochana w Tobie bez pamięci... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz