środa, 26 lutego 2014

Upss.... wypompowana....

Za oknem ciemno, niestety nieco zimno, zegarek oznajmia, że czas wstawać. Cóż zrobić spierać się z nim nie będę. Wstaję, oczywiście prawą nogą:), i zaczynam poranną krzątaninę, dziś troszkę dłuższą bo z modelowaniem włosów. Na niebie mały rogalik Księżyca, tuż przy nim jaśnieje...Wenus jak właśnie mówią w radiu. Piękny widok mówię Wam. Powoli budzi się dzień i po chwili na jaśniejącym niebie pojawia się czerwono - pomarańczowa kula słońca. Uśmiecham się kiedy ją widzę, to będzie piękny dzień, czuję to, a poza tym tak właśnie sobie zaplanowałam. Dostajesz to co wysyłasz, skoro wysyłam słoneczną energię to dobre rzeczy wrócą do mnie.
Ostatnie dni zabrała mi pisanina, ale taka służbowa, rzeczowa, fachowa, bez emocji i uniesień. Koledzy obdarzyli mnie takim zajęciem pewnie biorąc pod uwagę moje lekkie pióro, nadmiar energii i uwagi Klientów, które do mnie najczęściej spływają. Ha może dorzucić do tego jeszcze spojrzenie kobiecym okiem? No nic jakoś przez tematy przebrnęłam, coś tam stworzyłam, jak zostanie ocenione to w praniu się okaże. Czuję się wypompowana z weny twórczej chwilowo, zdecydowanie bardziej wolę pisanie o uczuciach, emocjach, życiu niż takie suche teksty, tu natchnienie nie przychodzi tak łatwo i nie jest tak oczywiste. Wena z pewnością wkrótce wróci, ja zresztą bardzo szybko się regeneruję, a czasami byle drobiazg potrafi mnie niesamowicie natchnąć, od co życie.... Na przykład o poranku w tramwaju - wsiada mężczyzna, nie widzę go dobrze bo zasłaniają inni pasażerowie. Jednak coś powoduje, że mój wzrok wędruje w jego stronę, zauważam charakterystyczne rysy, podobną sylwetkę, ciemne włosy z białymi nitkami, serce zaczyna bić szybciej. I choć doskonale wiem, że to nie ten, że to nie ON, moje myśli wędrują w jedno miejsce... Mężczyzna odwraca głowę, patrzymy przez moment sobie w oczy, błękitne, zupełnie inne, owszem podobny, w tym typie, ale to nie ON. Nie mniej uśmiecham się do siebie w środku, a może i pod nosem, widzę TĄ twarz, słyszę TEN głos, wewnątrz rozlewa się znajome ciepło i błogość. Najbardziej szary poranek robi się kolorowy a mój humor winduje wysoko, wysoko do nieba. To będzie piękny dzień...
Za oknem świeci już słońce, kończy się luty, niedługo wiosna obudzi się ze swoimi kolorami, zapachami, odgłosami, nowe życie, nowe plany, marzenia, szanse.... Czujecie to?
Miłego dnia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz