niedziela, 2 lutego 2014

Już luty

Dzień dobry, uff leniwe, niedzielne popołudnie, po pysznej pizzy na obiad. Uwielbiam takie włoskie przysmaki, tak jak lasagne, spaghetti czy cannelloni;). Teraz planuje troszkę się zrelaksować z lekturą, muszę zebrać siły na nadchodzący tydzień, powinno być sporo pracy, już się cieszę. Zrobiłam też mój ulubiony tort orzechowy, mocno alkoholowy, dochodzi w lodówce, myślę, że wszystkim będzie smakował :).
Mamy już luty, jak ten czas szybko leci... Wczoraj była przepiękna, słoneczna sobota, byliśmy z Maksiem na spacerze i prawie poczułam wiosnę wciągając to w nozdrza zapach słońca. No dobra tak mi się powiedziało, zaraz ktoś zauważy, że słońce przecież nie pachnie. Ale w zasadzie może, wystarczy trochę wyobraźni i skojarzeń związanych z ciepłem, radością, błogością, które odczuwamy kiedy jest tak pięknie i słonecznie. Zamknijcie oczy, pomyślcie, czujecie już? Ja czuję i delektuję się takim chwilami, jeszcze tylko kilka tygodni i wiosna do nas zawita. Nie ważne, że dziś już jest szaro, mokro i brudno.Czy musimy się tym przejmować, smucić? Pewnie, że nie... Deszcz powoli zmywa cały brud, plusowa temperatura topi hałdy śniegu, idziemy do przodu. Powtarzam to stale moim Klientom, z każdym dniem bliżej wiosny. Poza tym wiosna może być nie tylko w przyrodzie, ale tam gdzie zechcemy, w naszym domu, w pracy, w naszej duszy i sercu. wystarczy tylko, że tego zechcemy. Jeżeli tylko poczujemy tą pozytywną energię, jeżeli poczujemy, że świeci w nas słońce, wiosna może być nawet w styczniu czy lutym. Ciekawa jestem jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Dziś na kolację szykuję pyszną sałatkę szpinakową, próbowałam jej kiedyś na imprezie i bardzo mi zasmakowała mimo iż nie jestem miłośniczką szpinaku. Chcecie spróbować? Polecam, prosto, szybko, a jak smacznie:)

Sałatka ze świeżego szpinaku:

opakowanie świeżego szpinaku
5 jajek ugotowanych na twardo
25 dkg podsmażonego boczku
3 małe pomidory
Sos:
oliwa, łyżeczka musztardy miodowej, zioła prowansalskie, 2-3 łyżki majonezu kieleckiego

Szpinak myjemy, osuszamy, odrywamy końcówki i rwiemy listki na drobniejsze (jeśli jest taka potrzeba), jajka  ścieram na tarce o dużych oczkach, boczek w małych kawałeczkach podsmażam, osuszam na ręczniku papierowym i studzę. Pomidory kroję w kostkę. Wszystkie składniki mieszam w misce. Przyrządzam sos i polewam nim sałatkę, dokładnie mieszam, odstawiam na kilkanaście minut by wszystko sobą przeszło. Oczywiście można przyprawić solą i pieprzem według uznania.
Sałatka jest również smaczna na drugi dzień. Smacznego :)

Trzymajcie się cieplutko, rozkoszujcie się wolnym czasem i smakiem niedzielnych pyszności. Miłego popołudnia :).



2 komentarze:

  1. W każdym razie ja dołączam się do oczekiwań na wiosnę :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Razem zawsze raźniej, może i wiosna przyjdzie szybciej ;) W Krakowie już jest cudnie....
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń