czwartek, 23 stycznia 2014

Głęboko schowane ;)

Dobry wieczór :)))
O tak widzicie mój wielki uśmiech i czuję się jak olbrzymie, ciepłe słońce :) Przyznam szczerze nie planowałam tu dziś zaglądać, ale kolejny raz przekonuję się, że najlepsze, najcieplejsze momenty przychodzą w tych zupełnie nieoczekiwanych chwilach. Też tak macie? Myślicie, że wszystko jest poukładane, poszufladkowane, że nad wszystkim panujecie i nagle bach..., okazuje się, że było tylko gdzieś bardzo głęboko schowane, przyczajone. Wystarczy drobiazg, jakieś na pozór nieznaczące wydarzenie i wszystko wraca, wybucha z ogromną siłą, eksploduje... Znów w brzuchu pojawiają się motyle, policzki robią się czerwone i gorące, a serce bije dużo szybciej niż powinno. Czasami zastanawiam się dlaczego ono jest takie uparte, tak mu zależy, tak nie odpuszcza... Nie słucha tego co mówi do niego rozum, a przecież jest mądrzejszy, bardziej doświadczony ;).Wy też się nad tym zastanawialiście... Ta ogromna, radość, uczucie szczęścia i tego, że wszystko dokoła wydaje się tęczą kolorów nawet w zimowy, ciemny wieczór. Najchętniej opowiadałabym o tej mojej radości napotkanym przechodniom, ale wiem, że dziwnie by na mnie patrzyli, nie zrozumieliby. Dlatego postanowiłam podzielić się tą radością z Wami, z moimi wiernymi czytelnikami, którzy z pewnością zdążyli już mnie poznać, wiecie jak niewiele potrzeba mi do szczęścia, prawda? To jest coś, cieszyć się takimi małymi drobiazgami, doceniać słowo, jedno zdanie, które choć może wydać się niepozorne może wiele dać do myślenia. No sami widzicie..., wystarczy słowo, jakiś gest i już to wiesz...
Czego oczywiście i Wam Kochani życzę :) Dobrego, ciepłego wieczoru, pełnego takich kolorowych obrazków i szybszego bicia serca...
P.S. No i zapomniałabym, że mamy w bloku awarię, ciepło powoli wraca, ale woda wciąż zimna, za oknem -6 stopni, ale jakie to ma znaczenie? Jest cudnie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz