środa, 7 sierpnia 2013

Wykończona....

Dobry wieczór :)
Żyjecie jeszcze w ten upał? Przyznam szczerze, że ja ledwo, jestem wykończona i marzę już o weekendzie co jak wiecie u mnie jest rzadkością ;). Od weekendu ma być chłodniej, zobaczymy czy się sprawdzi? A od przyszłego tygodnia u nas w firmie kończy się okres urlopowy i będę mogła złapać trochę oddechu - część obowiązków oddam innym :). Lubię ciepło i słońce, jestem typem zmarzlucha więc zima jest najmniej dla mnie lubianą porą roku. Jednak to co mamy teraz jest już stanowczo ponad moje oczekiwania i siły.... Ciężko mi nawet zebrać myśli i przygotować dla Was ciekawego posta, mam nadzieję, że mi to jakoś wybaczycie Kochani. Postaram się zrehabilitować w weekend. W tym gorącu złamałam się nawet i w drodze powrotnej do domu zakupiłam pudełko lodów. Wszyscy skorzystali  łącznie z Maksiem :), uwielbia lody; podobno niektórzy kupowali dzisiaj po kilka pudełek zamiast obiadu.
Za to mimo zmęczenia zrobiłam pyszną pastę do kanapek bo jednak coś normalnego też trzeba zjeść, a przynajmniej łatwiej ją utrzymać niż wędliny. Chcecie przepis? Proszę bardzo:

puszka tuńczyka w kawałkach w oleju,
kawałek żółtego sera,
dwa jajka na twardo
drobno pokrojona cebula jeśli lubicie
majonez Kielecki (kilka łyżek)
ajwar (pasta z papryki, do kupienia w supermarkecie)
Tuńczyka odlewamy z oleju, rozdrabniamy na misce, dodajemy starte na grubym tarle jajka i ser żółty; można dodać pokrojoną cebulkę jeśli ktoś ma ochotę. Wszystko mieszamy, dodajemy, kilka łyżek majonezu, łyżeczkę ajwaru i GOTOWE. Na posmarowane pastą kanapki można pokroić świeży lub kiszony ogórek. Mniam, mniam, polecam :)!

Mam nadzieję, że nie zanudziliście się dzisiaj ze mną? Życzę chłodnego wieczoru i nocy, żeby można zregenerować się przed kolejnym dnem wytężonej pracy. Na moim biurku już dawno nie leżało tyle dokumentów, masakra.
 Dobranoc.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz