sobota, 27 lipca 2013

Leniuchowanie...

Witajcie, jak się macie w to sobotnie, gorące popołudnie? U mnie raczej dość leniwie, aż sama sobie się dziwię, ale może czasami człowiek potrzebuje własnie takiego lenistwa? Tydzień był naprawdę intensywny zarówno w tempo, ilość pracy jak i emocji no to w weekend trochę wytchnienia nie zaszkodzi, prawda? Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wykonała wszystkich sobotnich czynności typu zakupy, sprzątanie, gotowanie a nawet dziś otarłam się o pieczenie :). Ugotowałam przepyszny barszcz czerwony zabielany, dawno już się tak nie objadłam, ale nie mogłam się oprzeć pokusie i temu smakowi ;), przypomniało mi się dzieciństwo. No i domowy chlebek, który już czeka na konsumpcję. No i tak to jest kiedy człowiek ma za dużo czasu i masę myśli do zabicia, tęsknoty nie są dobre :(, ale od poniedziałku znów siadam na rower. Przyznaję opuściłam ten tydzień, ale nie dałabym rady.
U nas na osiedlu dzisiaj mega szał zakupów, zamykają na trzy tygodnie z powodu remontu Lidla, była przecena i ludzie rzucili się na wszystko jakby miała być jakaś wojna. Przyznaję, że byłam w szoku kiedy weszłam po jakiś drobiazg brakujący do obiadu i zobaczyłam te puste, wymiecione z towaru półki. Widok niczym z filmów Barei, ludzie kupowali co się dało i to w jakiś niezdrowych ilościach. Kiedy to zużyją? Przyznam, że nie wiem, a mówią stale o kryzysie... bez komentarza.
Dla czystego relaksu i wprowadzenia się w błogi nastrój obejrzałam sobie kolejne odcinki mojego ukochanego serialu "Wzór", wspominałam Wam już o nim kiedyś. Szczerze mówiąc to moim ideałem jest Rob Morrow, naprawdę fantastyczny facet, fajny aktor, super śpiewa, no i z wiekiem jest co raz bardziej przystojny. Oczywiście ideały to rzecz względna i każdy ma swoje własne typy, no ale mój właśnie mieści się w tych ramach. Ma piękne, brązowe oczy, czarujący uśmiech, nawet zmarszczki dodają mu uroku, jest wysportowany i naprawdę przystojniejszy niż wtedy kiedy był młodszy. Jakie ma znaczenie, że to facet po 50? Jak dla mnie żadne, właśnie we "Wzorze" jest jak dla mnie perfekcyjny :))).
Jak więc widzicie naprawdę leniuchuję, ale przed mną dwa nie łatwe i możliwe, że intensywne tygodnie - wiecie jak to jest jak część ekipy ma urlop. Spadają na głowę dodatkowe zadania, a swoje też są do wykonania. No, ale najważniejszy jest efekt końcowy i każdy z sukcesików po drodze odniesionych :). Czego Wam i sobie życzę, jak również udanej niedzieli. Ma być mega ciepło i słonecznie, zobaczymy czy damy radę z Maksiem się wybrać na dłuższy spacer czy schronimy się w domowym cieniu? A czas leci szybko, bardzo szybko i już za dwa tygodnie będzie łatwiej.... Pozdrawiam gorąco!


2 komentarze:

  1. no dosłownie pozdrawiasz gorąco :D skwar na dworze niesamowity ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt, skwar był i dzisiaj kolejny dzień ma być podobny. Ciężko normalnie funkcjonować, ale z drugiej strony mamy środek lata, więc kiedy jeśli nie teraz?
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń