wtorek, 16 lipca 2013

Listy do...NIEGO...Przepraszam...

Dobry wieczór :)
Kolejny intensywny dzień, ale właśnie takie lubię, są dużo bardziej interesujące niż te leniwe i spokojne kiedy nic się nie dzieje. Zmęczona..., owszem, ale to dobre zmęczenie, które daje satysfakcję. No i jeszcze rozładowująca emocje jazda na rowerku, spalone kalorie, regeneracja umysłu, serca chyba też po części. Taki wysiłek, zajęcie umysłu i spalenie nerwów w najbliższych tygodniach będą mi potrzebne. To będzie intensywny choć trochę trudny czas, ale damy radę, nie z takimi rzeczami radziłam sobie. Dziś mam dla Was Kochani kolejny z "Listów", mam nadzieję, że udało mi się zawrzeć w nim wiele cennych spostrzeżeń i wniosków z bardzo życiowych sytuacji. A sedno? Mamy jedno życie, ten czas tu i teraz więc nie warto go marnować na niepotrzebne dąsy i kłótnie, z pewnością nie z osobami na których nam zależy. No i pamiętajcie o tym magicznym słówku "przepraszam", które choć nie cofnie tego co się stało to może wiele naprawić. Miej lektury i dobrej, spokojnej nocy. Dobranoc.

Listy do...Niego - Przepraszam...

Kochany....
Nie chciałam tej kłótni, możesz mi wierzyć, nie znoszę takich sytuacji... Powiedziałeś o jedno słowo za dużo, ja odpowiedziałam i stało się... Wiem, że nie chciałeś sprawić mi przykrości, nie chciałeś mnie celowo zranić, a jednak tak właśnie się czuję. Rozumiem, że ostatnio masz ciężki czas, napięta atmosfera, nerwy, nieprzespane noce. Wszystko to ma wpływ na Twój nastrój Kochany, jestem tego pewna, widzę przecież jaki chodzisz zamyślony, smutny. Staram Ci nie wchodzić w drogę, nie zadawać niepotrzebnych pytań, nie dokładać Ci zmartwień. Na wiele sytuacji patrzę przez palce, przymykam oczy, ale na takie sytuacje nie mogę się zgodzić. Kocham Cię Najdroższy, ostatnio nawet jakby to uczucie się we mnie nasiliło choć nie wiem czy to jest możliwe, sądziłam, że już bardziej kochać nie mogę... Kiedy patrzysz na mnie w ten swój szczególny, tajemniczy sposób ogarnia mnie niesamowite ciepło i błogość, czuję się wtedy wyjątkowa, jedyna - nawet jeśli trwa to tylko chwilę. Szaleję za Tobą..., ale nie pozwolę byś swoje złe humory odreagowywał na mnie, niczym sobie na to nie zasłużyłam :(. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo bolą takie słowa, Twoja obojętność, opryskliwość. Wiesz Miły czasami trzeba pomyśleć i ugryźć się w język bo można w nerwach powiedzieć o jedno słowo za dużo i nie ma już odwrotu... Nie znoszę się kłócić, obrażać czy dąsać, natychmiast chcę zmienić sytuację, powiedzieć "przepraszam", wyciągnąć rękę, przytulić. Unoszenie się dumą, zawziętość do niczego dobrego nie prowadzą, trzeba od razu wyjaśniać sytuację, rozmawiać ze sobą, inaczej powstaje mur. Mur, który rośnie z dnia na dzień i mimo, że niewidzialny to jest szczelny i mocny, odporny na uczucia, niszczący ludzi...
To co wczoraj powiedziałeś zabolało mnie niesamowicie, do szpiku kości, łzy zakręciły mi się w oczach. Ty nic nie zauważyłeś choć też dotknęła Cię moja odpowiedź, zauważyłam to. Pewnie sądziłeś, że kto jak kto, ale ja zawsze będę Ci przytakiwać i miło się uśmiechać, chciałabym Kochany, ale nie w takich okolicznościach. Kiedy wyszedłeś długo nie mogłam przetrawić tego co się stało. W pierwszej chwili postanowiłam Ci dać nauczkę, odpłacić pięknym za nadobne jak to mawiają. Pomyślałam, że skoro chcesz się kłócić to proszę bardzo, ja też potrafię mieć cięty język i być zawzięta, szczególnie kiedy ktoś mnie nie szanuje, gdy wejdzie mi na "odcisk". Wierz mi Miły chciałam być chłodna i obojętna, oficjalna i na dystans, pokazać Ci jak wiele możesz stracić zachowując się w ten sposób. Chciałam..., ale nie potrafię Kochany..., nie umiem być Królową Śniegu, zimną, zawziętą jędzą choć jak zdążyłam zauważyć takie zachowanie przynosi efekty. Było mi wczoraj tak źle, tak smutno, serce pękało z bólu, czułam się zraniona, a jednocześnie chciałam Cię przeprosić za to jak sama się zachowałam, bo to też nie było miłe. 
Przecież nie żądam wiele, nie stawiam Ci żadnych warunków, godzę się na to co mi dajesz i jestem szczęśliwa, dlaczego więc tak zwyczajnie to chcesz przekreślić? Każdy może mieć zły humor, gorszy dzień, nie kwestionuję tego, ale nie można swoich emocji wyładowywać na innych, a tym bardziej na tych, którzy nas kochają. Musisz o tym pamiętać! Nie przestanę Cię kochać, nie z dnia na dzień, to niewykonalne, nie zapomnę, zależy mi na Tobie i wiem, że to nie minie ot tak. Mogę jednak odsunąć się w cień, mogę nie okazywać Ci swojego zainteresowania, tłumić to wszystko w sobie jeśli tak właśnie wolisz Kochany. Wystarczy, że powiesz jedno słowo... Chcesz tego? No właśnie zastanów się dobrze. Najbardziej bolą ostre słowa od tych, których kochamy, na których nam najbardziej zależy. 
Chcesz być sam, potrzebujesz czasu tylko dla siebie, nie chcesz rozmawiać... nie widzę problemu, też miewam takie dni, po co od razu wylewać swoje żale na kogoś kto Cię kocha? Gdybyś tylko wiedział Kochany ile razy Cię bronię, wstawiam się za Tobą u innych, tłumaczę Twoje reakcje. Czasami to bardzo trudne bo oni nie patrzą na Ciebie tak jak ja, nie widzą tego co ja, nie czują jak ja. Jednak i ja mam swoje granice wytrzymałości, ja też kiedyś mogę przestać być wyrozumiała, nawet jak mnie to będzie bolało. Tym razem ból mija, zapominam. Jak będzie kiedyś nie umiem Ci powiedzieć?
Widzę, że coś zauważyłeś, zrozumiałeś, jesteś dzisiaj jak do rany przyłóż, miły, ciepły i zabawny, starasz się mnie zagadywać, droczysz się jak to tylko Ty potrafisz. Zauważyłeś mój smutek, dystans i chłód, nie sądziłam, że to tak działa, że tak łatwo zrozumiesz swój błąd.
Nie już się nie gniewam, plasterek zaleczył ranę, ból minął. Patrzę w Twoje ciepłe, dobre oczy, nabrały intensywnego odcienia brązu,widzę jak na mnie patrzysz, jak się uśmiechasz. Przytulasz mnie do siebie, zamykasz w mocnym uścisku, całujesz w czubek głowy i mruczysz cicho do ucha"przepraszam" . Wszystko wewnątrz fika koziołki, ciepło dociera do żołądka..., Boże jak ja Ciebie uwielbiam, to tylko chwila, jesteśmy sami. Za chwilę ktoś wejdzie, czar pryśnie, będziesz już nie mój, trudno, przyzwyczaiłam się. Takie chwile jak ta są najważniejsze, bezcenne, pielęgnuję je w swoim sercu, są tylko moje, nasze... A kiedyś... może i dla Ciebie będę tak cenne, a może nie będą tylko chwilami... Mam taką nadzieję i to ona pozwala mi się wciąż uśmiechać nawet w pochmurne dni Słońce Ty Moje.
Magiczne słowo "przepraszam", potrafi zdziałać cuda, a ja w cuda wierzę... Spróbuj uwierzyć i Ty Kochany. Przesyłam gorące całusy, mam nadzieję, że Twój nastrój się poprawił - Kochająca Cię niezmiennie Nadzieja :).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz