środa, 5 czerwca 2013

Druga strona medalu....

Dobry wieczór Moi Drodzy,

Półmetek kolejnego tygodnia za nami, jak Wam minęły te dni? Mam nadzieję, że dobrze i owocnie, a pogoda (niestety wciąż kiepska) Was zbytnio nie dołuje? U mnie od poniedziałku dużo, dużo pracy, trudne, ale owocne dni i takie właśnie lubię :). W końcu trzeba się zabrać do konkretnych działań żeby później móc odcinać "kupony", wierzę, że mi się to uda i tak własnie będzie. Dzisiaj szlam sobie rano do pracy, z nieba kapało, wszystko szare i wilgotne, a ja uśmiechałam się do świata, nuciłam pod nosem i czułam, że wszystko we mnie jest radosne. No wiem, niektórzy mogą pomyśleć, że to dziwne być tak pogodnym kiedy wszyscy dokoła narzekają na pogodę i wszelkie niedogodności życiowe. Wierzę jednak, że moje pozytywne nastawienie przyciąga dobre rzeczy i potem cały dzień jest naprawdę piękny. Mój taki właśnie był choć wcale nie miałam na to żadnej gwarancji. Kiedy uśmiechasz się do świata on Ci oddaje to samo i uśmiech wraca do Ciebie. Niektórzy mówią, że moja energia kipi na każdym kroku w moim życiu, na moim blogu, w moich mailach... Fakt rzeczywiście tak jest, a ja wbrew zdziwieniu wielu czuję się naprawdę szczęśliwa, jest mi tak błogo dobrze i ciepło wewnątrz :). Znacie takie uczucie? Ci co je znają wiedzą o czym mówię, pozostałym życzę tego z całego serca, warto je poznać, poczuć... Tak łatwo wtedy przychodzą różne rzeczy, inaczej się patrzy na świat, radośniej wstaje z łóżka w nawet najbardziej pochmurny dzień. Z nieba leje, a Ty mimo, że wolisz kiedy jest ciepło i słonecznie i tak śmiejesz się w głos i mówisz życiu: "A ja się nie dam, gwiżdże na pogodę, gwiżdżę na przeciwności losu, mnie i tak się uda". To ta druga strona medalu, która pomaga nie zawracać sobie głowy tym co nie jest istotne, tym co nie przyniesie nam nic dobrego, konstruktywnego. Bo i po co? Musimy iść do przodu, tylko to tak naprawdę pozwala nam realizować nasze cele i marzenia. Stojąc w miejscu cofamy się, nawet jeśli sądzimy, że jest inaczej. Dlatego właśnie ja kipię tą energią, mam mnóstwo planów i nie zamierzam stać w miejscu, zamierzam je realizować, iść do przodu i cieszyć się tym co osiągnę dzięki mojej pracy. Czyż to nie jest ta lepsza strona medalu? Co o tym sądzicie? A może uda mi się przy okazji kogoś "zarazić" swoją pozytywnością, swoją chęcią do działania i osiągania tego czego pragniemy? To byłoby naprawdę  coś co sprawiłoby mi ogromną frajdę bo przecież nie ma nic wspanialszego niż pomóc komuś dzięki swoim działaniom. Dlatego mimo, że jestem zmęczona po intensywnym dniu pracy, po kolejnym kilometrach na rowerku zaglądam tu żeby napisać dla Was kolejnego posta, który może wesprzeć choćby tylko jedną osobę, to już jest ważne! Więc nie zamartwiajcie się dłużej kiepską aurą czy gorszym dniem, słońce może świecić zawsze jeśli tylko je dla siebie znajdziemy, pamiętajcie o tym. Jutro będzie kolejny dobry dzień jeśli tylko to dobro w nim dostrzeżemy, choćby w małych, codziennych drobiazgach, które nas spotkają. Właśnie tego Wam życzę.
Ciepłego wieczoru i pięknych, kolorowych snów. Dobranoc :))).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz