czwartek, 26 września 2013

O świcie...

Dzień dobry :)

Z trudem otwieram powieki kiedy dzwoni budzik, jest 5.15 za oknem zupełnie ciemno, prawie noc... jak przełamać pierwszy odruch odwrócenia się na drugi bok i smacznego pospania jeszcze jakiś czas? Łóżko jest tak przyjemnie cieplutkie i bezpieczne... Budzik wciąż woła, że czas wstawać, specjalnie leży daleko od łóżka żeby trzeba było się podnieść i mieć pewność, że jednak się nie zaśnie ponownie ;). Wstaję, oczywiście najpierw prawa noga żeby nie było potem narzekań, że wstałam lewą nogą, takie poranne "czary mary", wyłączam budzik i powoli zaczynam swój dzień. Lato niestety już się skończyło i wstawanie ze słońcem jest już tylko wspomnieniem, teraz poranek jest szary, chłodny i chwilowo nie wiadomo co przyniesie? Hm jak sobie z tym poradzić? Co z robić żeby nasz dzień mimo wszystko był kolorowy i udany? Staram się przyciągnąć myślami wszystkie dobre, miłe rzeczy, które lubię, kocham, na myśl o których uśmiecham się do siebie. Myślę o słońcu, które cudownie grzeje, o zapachu skoszonej właśnie trawy, o szumiącym morzu, o lotach samolotem, o mojej ukochanej Irlandii.... Mam przed oczami ukochaną osobę, widzę ten szczególny uśmiech, słyszę głos, który działa tak kojąco i powoduje szybsze bicie serca... Cokolwiek co poprawia mi samopoczucie, co motywuje do działania, nastawia pozytywnie do życia, dodaje energii - dzięki temu nie zwracam uwagi na szarość za oknem i cieszę się kolejnym nadchodzącym dniem. Wyobrażam sobie te wszystkie wspaniałe rzeczy, które się dziś mogą wydarzyć, które mogę zrobić, które przyniosą mi satysfakcję i radość. Wszystko zależy od naszego nastawienia, od tego czy z radością wyjdziemy na przeciw nowemu dniu czekając na dobre rzeczy czy smętnie powłócząc nogami pójdziemy na spotkanie kolejnego beznadziejnego dnia. No właśnie czy nie lepiej wyjść z domu z uśmiechem na ustach i powiedzieć sobie to będzie naprawdę piękny dzień? Z pewnością każdy z Was jak się dobrze zastanowi znajdzie swój powód do uśmiechu, może coś na co do tej pory zupełnie nie zwracał uwagi, czego nie doceniał. Nie ważne jaką akurat mamy porę roku, jesień, zima czy wiosna - zawsze może się coś pozytywnego wydarzyć, a każda pora roku ma swoje pozytywne chwile. nawet zima, za którą ze względu na chłód nie przepadam ;)
Na niebie słońce nieśmiało przebija przez chmury, ciemność odchodzi, budzą się nowe możliwości, nadzieje, nie zmarnujmy ich, nie przegapmy szans, które może właśnie dziś zapukają do naszych drzwi.
Wychodzę z domu, uśmiecham się do siebie  nucąc pod nosem jakąś melodię, to z pewnością będzie dobry dzień jeśli tylko pozytywnie na niego spojrzę, to co dajemy wraca do nas...
Miłego, słonecznego dnia Kochani.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz