niedziela, 27 maja 2012

Niedzielne lenistwo

Dzień dobry,już wstaliście?Poranna kawa się parzy?A może niektórzy (jak ja:)) już dawno na nogach i po kawie?Mimo niedzieli wstałam dzisiaj koło 7,Maksiu dawno już nie spał i domagał się naszej uwagi.No bo kto to widział spać kiedy można wybrać się na poranny spacerek,pograć w piłkę czy co najważniejsze napełnić głodny brzuszek śniadankiem?Nie mogłabym mu odmówić szczególnie,że w minionym tygodniu miał trochę przejść i teraz staram się mu to choć trochę wynagrodzić.Na jednym ze spacerów został niespodziewanie zaatakowany przez dużo większą od niego psinę,najadłam się strachu co nie miara,on zresztą tak samo.Na szczęście skończyło się tylko na siniakach no i strachu,zrobił się teraz bardzo czujny i reaguje na każdy głośniejszy dźwięk,nie odstępuje nas na krok.żal mi go bo nie wiem co przeszedł wcześniej,a z pewnością ma złe doświadczenia na swoim koncie i chociaż bardzo się staram nie przekonam go do większych psów,zawsze będzie już się ich bał:(
Muszę Wam się pochwalić,że moje truskaweczki pięknie się przyjęły i rosną jak szalone,wczoraj przesadzałam je do drugiej doniczki bo jednak zrobiło się im za ciasno,pojawiło się też kilka nowych kwiatków.Teraz tylko jak najwięcej słońca i czekam na owoce:).
Dzisiaj do porannej kawusi postanowiłam upiec ciasteczka Fornetti,uwielbiam je,ale niestety nie zawsze można kupić ciepłe i świeże mimo zapewnień Pań ekspedientek.Ostatnio pojawiła się możliwość zakupu mrożonych porcji,a w domu można sobie samemu je upiec i to dokładnie tyle ile w danym momencie potrzebujemy.Osobiście uważam,że to doskonałe rozwiązanie i nie trzeba zastanawiać się czy pani będzie z nami szczera czy nie.Myślę,że znacie te gorące ciasteczka,które można nabyć w wielu punktach,często w pobliżu Centrów Handlowych,jest duży wybór jeśli chodzi o nadzienia i każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.Tyle,że to jak nazwa wskazuje gorące ciasteczka i najlepiej smakują ciepłe.Trochę się dziwię,że firma nie dba o swój wizerunek,otwiera punkty franszyzowe i zostawia wolną rękę ich właścicielom,a ci nie zawsze podchodzą uczciwie do sprawy i próbują klientom wcisnąć coś co nie koniecznie jest smaczne i świeże.Z pewnością są możliwości i rozwiązania żeby ciasteczka były sprzedawane ciepłe,a przede wszystkim nie wczorajsze!,ale trzeba by bardziej pilnować ludzi,którzy tam pracują.a jak wiadomo mało komu chce się zadbać i nie swój biznes:(Przykre bo generalnie traci na tym producent,ale przynajmniej teraz znaleźli fajne rozwiązanie z tymi mrożonymi ciasteczkami na sprzedaż.dziękuję.Spróbujcie kiedyś sami,warto,polecam gorąco.Miłej niedzieli,pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz