piątek, 9 marca 2012

Mój Maks

Witajcie w to piątkowe niestety szare i mokre popołudnie.Ale co tam weekend już właściwie się zaczął więc nie narzekajmy i cieszmy się chwilą oddechu od codzienności.Jakie plany na weekend?Pewnie uzależniacie je od pogody,ale miejmy nadzieję,że uda się choć trochę czasu spędzić na powietrzu.Jeśli tylko pogoda dopisze to planuję zabrać mojego czarnego słodziaka na spacer,będzie bieganie za piłeczką i trochę wolności od smyczy.O kim mowa?O moim ukochanym pieseczku,który jest balsamem na wszystkie smutki,zawsze wiernie czeka na mój powrót do domu i szaleje z radości.Jest ze mną już dwa i pół roku i wnosi do mojego życia masę radości.Kiedy odszedł mój poprzedni piesek po 16 latach w domu zrobiło się pusto i smutno,bardzo szybko zdecydowaliśmy o znalezieniu kolejnego czworonoga.Mojego Maksa znalazłam w Krakowskim Schronisku dla Zwierząt na ul Rybnej,biedaczek trafił tam po traumatycznych przeżyciach jakie zgotowali mu poprzedni właściciele.Ci ludzie wywieźli go do lasu i przywiązali do drzewa gdzie zapewne długo by nie przeżył gdyby nie pomoc Straży Miejskiej.Maks bardzo szybko się u nas zadomowił i zaskarbił miejsce w sercu wszystkich domowników.Jest ogromnym pieszczochem,uwielbia zabawy i szaleństwa,oczywiście jest ogromnym łasuchem i trzeba pilnować żeby zbytnio nie przybrał na wadze.Ludzie są okrutni,tak łatwo pozbywają się zwierzaków,które przestały już im się podobać,a zaczęły być tylko niepotrzebnym obowiązkiem.Nie rozumiem jak można takiego słodkie psiaka przywiązać w lesie (penie żeby czasem do domu nie wrócił) i zostawić na pastwę losu.Jestem szczęśliwa,że Maksiu do nas trafił i mam nadzieję,że jest mu u nas dobrze,a nasza miłość pozwala mu zapomnieć o tym wszystkim co kiedyś musiał przeżyć.Żałuję tylko że mogłam pomóc jednemu psiakowi,a jest ich tam wiele,stanowczo za wiele...Jeżeli ktoś kocha zwierzęta i zastanawia się nad adoptowaniem takiego mieszkańca schroniska zarówno psa jak i kota to gorąco polecam,zwierzak będzie Wam oddany i wdzięczny za okazane serce.Oczywiście jest to bardzo poważna decyzja i jeśli ktoś ma wątpliwości to lepiej sobie wszystko dokładnie przemyśleć bo posiadanie zwierzaka to nie tylko same przyjemności,ale i trochę obowiązków,na które nie wszyscy są gotowi.A zwierze to nie zabawka,ale żywe,czujące stworzenie i nie można bawić się nim jak maskotką,którą zużytą rzuca się kąt.
A to mój Maks,czyż nie jest słodki?

Życzę udanego i słonecznego weekendu,pozdrawiam Was gorąco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz