niedziela, 13 października 2013

Nutki tajemnicy...

Dzień dobry:)
Zastanawiałam się Kochani o czym dzisiaj napisać, co mogłoby Was zainteresować, poruszyć, pomóc w różnych przemyśleniach. Ostatnio tyle się dzieje dokoła, zarówno tych lepszych jak mniej optymistycznych rzeczy... Nastała jesień i z tego co obserwuję dużo osób narzeka na pogodę, na brak słońca, szarość, na tak zwaną "jesienną depresję". W sumie to dobra wymówka pod którą można się bezpiecznie skryć, mówimy "nie chce mi się, mam doła" i po sprawie. Sama staram się tym smutkom nie ulegać choć zauważyłam, że troszeczkę mniej we mnie tej mojej energii i chęci do przenoszenia gór, ale walczę ze złymi myślami i zamierzam się tego trzymać. Wystarczy w końcu 51% pozytywnych, dobrych myśli i uczuć żeby nasz dzień się odmienił, żeby nasze życie nie było "w porządku" czy "jakieś", a naprawdę słoneczne i kolorowe. Cieszę się każdym małym drobiazgiem, który mnie spotyka, doceniam malutkie chwile szczęścia, które dają mi radość i wywołują uśmiech na twarzy.
Pomyślałam sobie, że dziś napiszę troszkę o czymś ciepłym, słonecznym, słodkim, troszkę o uczuciu, które odmienia nasze życie, przynosi drżenie serca, ciepło rozlewające się po naszym ciele, otula nas nutką tajemnicy. O miłości, która choć czasami bywa bardzo trudna i skomplikowana to daje też masę pozytywnych momentów w życiu człowieka. To, że częściej jest pod górę niż z górki nie oznacza wcale, że nie warto i że nie może być cudnie. Wierzcie mi... Zastanawialiście się kiedyś nad snami, tym wszystkim co nam się przytrafia kiedy swoimi ramionami otacza nas Morfeusz? Wiele osób mówi, że im się nic nie śni - ponoć każdy z nas śni, tylko niektórzy swoich snów zwyczajnie nie pamiętają. Mnie zdarza się to niezwykle rzadko, mam kolorowe i wyraźne sny, bardzo intensywne pewnie podobnie jak moja codzienność. Naładowana emocjami, uczuciami i bardzo osobistym podejściem do tego co się w moim życiu dzieje..., to wszystko wraca później nocą w postaci kolorowych obrazków. Nie mówię, że zawsze są to wyłącznie dobre i słodkie sny choć takie lubię najbardziej. Uwielbiam to błogie uczucie ciepła i słodkości rozlewające się we mnie kiedy przychodzi poranek a we mnie wciąż żyje taki sen... Ostatnio tak często śni mi się ON :)
Mimo, że na co dzień nie ma Go blisko, że wszystko jest nie takie jakbym sobie to zaplanowała, sny są piękne, bardzo intensywne i takie realne, że aż dech zapiera. Czy tylko ja tak mam czy to działa w obie strony? Zastanawiam się nad tym często choć wiem, że na zawsze to pozostanie tajemnicą..., nigdy nie zdobędzie się by mi o tym powiedzieć. Z drugiej strony ta aura tajemniczości, ten dreszcz kiedy rozmawiamy ze sobą, kiedy jesteśmy blisko, te znaczące uśmiechy, spojrzenia - to wszystko jest tak elektryzujące i cudowne, jest piękne bez względu na całą resztę... Sny zlewają się z realiami, pewnie nie każdy tak ma, nie każdy tak mocno przeżywa i intensyfikuje uczucia, przeczucia czy zdarzenia. Ja doszłam w tym już chyba do perfekcji i cieszę się, że tak wiele z takich chwil potrafię zachować w sobie i przywołać w dowolnym momencie, te chwile są bezcenne i karmią mnie dobrymi myślami w szare dni. Spróbujcie i Wy znaleźć takie dobre, pozytywne przeżycia, emocje czy uczucia, pielęgnujcie je w sobie każdego dnia i ogrzewajcie się ich ciepłem w te jesienne, a później zimowe dni, które przed nami.
Kiedy byłam ostatnio nad morzem znajoma pokazała mi płytę Ewy Bem "Kakadu', przyznam, że nie jestem jakąś fanką tej piosenkarki i płyty nie znałam. Teksty zarówno piosenek jak i z wstępu pisanego przez Ewę Bem urzekły mnie i zaskoczyły jak bardzo pasują do mojego życia, moich uczuć i przeżyć... Zupełnie tak jakby opisywały moją historię, kilka niesamowicie mnie urzekło. Na koniec chciałabym jeden z nich Wam przytoczyć, ciekawa jestem jak się Wam spodoba, dla mnie jest idealny, trafiony w samo sedno.

"Nie poradzę na to nic czasem cała drżę,
gdy stoisz blisko mnie.
Nie poradzę na to nic czasem cała płonę,
kiedy dzwonisz do mnie.
I choć znam, chociaż znam Cię tak,
Ciągle mnie zachwyca Twój głos,
szukam w nim czułych słów i nut.
I choć znam, dobrze znam Twój śmiech,
ciągle rozwesela mnie tak.
Patrzę na usta Twe i wiem...
Wciąż żyje w nas i rośnie wciąż i nadal trwa
Tajemnica...
Bo żyje w nas bo rośnie wciąż, bo nadal trwa
tajemnica zakochanych ciał..."

Miłej niedzieli, pozdrawiam bardzo ciepło i słonecznie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz