niedziela, 8 grudnia 2013

Intensywnie

Hej jak się macie?
Mnie weekend mija bardzo szybko i pracowicie czyli w moim ulubionym stylu. Ostatnio dzieje się tyle, że nie mam czasu na głębsze rozważania choć oczywiście gdzieś tam w środku sobie je robię. Wczoraj nadrabiałam zaległości zawodowe by jutro ruszyć w kolejny tydzień pełną parą. Dzisiaj natomiast rozpoczęłam już przygotowania kulinarne do Świąt ;) 250 uszek grzecznie mrozi się w lodówce i czeka na Wigilię. Rozkładam sobie te przygotowania na poszczególne etapy by później spokojnie ze wszystkim zdążyć. Polecam taką właśnie metodę jeśli możecie sobie wcześniej coś przygotować zróbcie to. Święta mają być przyjemnością, cudownym czasem miłości, relaksu, a nie chwilka oddechu po kilkudniowej harówce przy garnkach.
Tak więc lepiłam sobie dziś z radością słuchając ulubionej ostatnio płyty Ewy Bem "Kakadu", która głęboko weszła w moje serce i duszę. Jest po prostu idealna jak dla mnie i sądzę, że wielu z Was też by ją polubiło, teksty tak mega życiowe, tak bardzo realistyczne. Myślę, że każdy z nas coś takie kiedyś przeżył...

"Nie pytaj mnie, lepiej nie...
Będziesz żałować, że słyszałeś słowa te,
Dałam Ci czas i nieraz
Mogłeś rozgonić chmury, co okryły nas

Bo,
Pragnę Cię stale, lecz nie tak bardzo
Marzę o Tobie, lecz nie tak bardzo
Chcę być przy Tobie, lecz nie tak bardzo
Samą dziwi mnie to, że

Pragnę Cię stale, lecz nie tak bardzo
Marzę o Tobie, lecz nie tak bardzo
Dobrze mi z Tobą, lecz
Coraz częściej myślę, że
Kocham i nie kocham Cię..."

To tylko fragment mojej ulubione, jakże wymowny, czyż nie?
Ostatnio brakuje mi mojej twórczości, brakuje mi "Listów do Niego...", postanowiłam ich nie pisać i trzymam się swojego postanowienia, ale jest tyle rzeczy do przelania na "papier". Tyle, że nie ma to sensu...
Lepiej cieszyć się małymi drobnostkami, każdego dnia się uśmiechać i z radością iść do przodu przyjmując to co akurat na nas czeka. Nie ma co analizować, czekać, rozważać i przeżywać każdego "nie", złego nastroju, czy braku czasu. Choć nadzieję zawsze warto mieć bo jak mówią umiera ostatnia... Pewnie dlatego też Kocham nie kocham GO...
Spokojnego popołudnia Kochani :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz