sobota, 27 października 2012

Zimne dni...

Dobry wieczór Kochani,

Pora dość późna,ale skoro tej nocy śpimy o godzinę dłużej to muszę to wykorzystać i nadrobić zaległości na moim blogu. Bardzo przepraszam, że ostatnio jestem tak mało aktywna, ale złożyło się na to kilka rzeczy i naprawdę ciężko mi to wszystko doprowadzić do ładu. Tydzień temu zmogło mnie jakieś paskudne przeziębienie i jeszcze do dziś męczy choć poprawa jest zdecydowana. Jednak sami wiecie jak to jest kiedy męczy katar, boli gardło i łamie w kościach, nic człowiekowi się nie chce, a już z pewnością nie ma twórczej weny. Oczywiście cały czas chodziłam do pracy, mam tam zbyt wiele do zrobienia, a poza tym nie znoszę siedzenia bezczynnego w domu, nawet jeśli jestem chora. Tym bardziej było mi trudniej.
Poza tym ostatnio zaczęłam nowy projekt, hm można rzec zawodowy, po części związany z moim pisaniem po części z firmą,  w której pracuję. Automatycznie ilość wolnego czasu się jeszcze bardziej skurczyła, sprawę traktuję poważnie i wkładam w nią wiele siebie, a  nie jest tez tak łatwo jak mogłoby się wydawać. Inaczej się pisze dla przyjemności, szczególnie jeśli ta twórczość światła mało co widzi, a inaczej jeśli Twoje pisanie ma być wskazówką i pomocą dla innych, a przy okazji przynieść sukces firmie. Jak więc widzicie jestem naprawdę mocno zajęta, chciałabym sprostać jak najlepiej podjętym przez siebie wyzwaniom, a doba tylko tej nocy jest dłuższa o godzinkę:).
Ha muszę się Wam też pochwalić, że ostatnio doskonalę się w pieczeniu różnych pysznych ciast i tortów, w szczególności w moim ulubionym torcie orzechowym. Jak to mawiają trening czyni mistrza więc jeszcze muszę sporo potrenować, ale już zbieram pochwały, a nawet usłyszałam, że mam zadatki na dobrego cukiernika, no, no:). Wyjątkowo ten weekend sobie odpuściłam, trzeba złapać trochę oddechu od tych wszystkich kalorii, ale pewnie za tydzień coś dobrego zrobię. Szczególnie, że mam sporo amatorów tych słodkości, u mnie w pracy Wszyscy czują się rozpieszczani, a jak wiecie ja uwielbiam rozpieszczać Bliskie mi osoby więc czemu nie? To takie cudowne uczucie....
Uczucia generalnie potrafią być cudowne choć jednocześnie mogą być bardzo trudne, skomplikowane i mocno nas spalające. Szczególnie jeśli są skomplikowane.... No ostatnio też mi się sporo rzeczy pozmieniało, pomieszało, sama nie wiem co się stało, ale takich spraw nie da się od tak wyjaśnić zwykłymi słowami. Pewnie dlatego też jestem bardziej zakręcona, może trochę roztargniona, ale jednocześnie, mam niesamowita energię i chęć do życia. Słońce świeci dla mnie, a może bardziej we mnie nawet w tak paskudne dni jak dzisiaj, fajnie jest tak słonecznie uśmiechać się do świata i ludzi, czyż nie? Wczoraj kolega powiedział mi, że musi chwilę popatrzyć na mnie zanim zabierze się do pracy bo ja jestem taka szczęśliwa i radosna, że to pozytywnie motywuje:). Fajnie nie?
Tak więc Kochani bądźcie dla mnie wyrozumiali, patrzcie prze palce na ten mały chaos, który ostatnio zapanował w moim wnętrzu, postaram się nad tym jakoś zapanować, może się uda. a na razie cieszmy się dzisiejszą dodatkową godziną snu i jutrzejszą niedzielą. Macie jakieś plany? Pogoda chyba niespecjalnie dopisze więc może jakaś fajna książka lub film, dobra kawusia albo kubek gorącego kakao? A może ploteczki z przyjaciółką, albo zwyczajnie niedziela z ukochaną osobą? Wybierzcie coś specjalnego dla siebie:). Ja będę pracować i już wiem, że nie zrobię wszystkiego co sobie zaplanowałam, ale liczę na wyrozumiałość i dobre serce osoby, która będzie mnie z tego rozliczać.
Na dobranoc mam dla Was coś specjalnego, spójrzcie i powiedzcie sami czyż nie zapiera oddechu w piersiach? Dobranoc Kochani:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz